Print

środa, 27 grudnia 2017

Koniec wyzwania... a może początek

Witaj!

Kochana Wyzwaniowiczko,

Każdy koniec jest początkiem czegoś nowego

To już ostatni mail. Jest nam bardzo miło poczuć smak dokończonego projektu. A Tobie? Stworzenie11 Dni Być Sobą Wyzwanie było naszym wyzwaniem numer 1. Brawo my. I brawo Ty! 11 Dni Być Sobą Wyzwanie zakończone. Gratulujemy sobie i Tobie wytrwałości, samozaparcia i odwagi, bo to właśnie odwagi trzeba, by podjąć wyzwanie i potrząsnąć poukładanym i stabilnym życiem, by wprowadzić w nie zmiany na lepsze. A czy to wyzwanie będzie dla Ciebie tylko 11-dniowym epizodem, czy katalizatorem długofalowej przemiany, wybór należy do Ciebie.

W tym szaleństwie jest metoda

„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” – powiedział niegdyś Albert Einstein. Nie sposób się z nim nie zgodzić. Jak się sama przekonałaś, czasem tak niewiele trzeba, by żyło nam się piękniej, weselej, przyjemniej. To Ty decydujesz, czy wrócisz do starych przyzwyczajeń, sposobu myślenia czy pociągniesz to wyzwanie o kawałek dalej i o kolejny kroczek powiększysz swoją strefę komfortu.

Grudzień miesiącem wyzwań

Ten zestaw 11 wyzwań jest bardzo elastyczny. Zapewne już się o tym przekonałaś. Jeśli będziesz miała ochotę na powtórkę za jakiś czas, możesz do niego wrócić, kiedy tylko chcesz, a Twoje wyzwanie będzie inne i świeże za każdym razem. A jeśli masz na to ochotę- kontynuuj! Jeśli któreś z wyzwań szczególnie przypadły Ci do gustu, działaj dalej! A może masz jakieś inne pomysły albo dziedziny życia, którym przydałoby się starcie kurzu? Wymyśl sobie swoje własne, autorskie wyzwanie, które będzie stworzone przez Ciebie, dla Ciebie i dostosowane do Twoich potrzeb. Bądź kreatywna i odważna, sprawdzaj siebie w działaniu!

Dziękujemy

za to, że mogłyśmy być z Wami przez ostatnie 11 dni. Nasze maile wyskakiwały z Waszych laptopów, zakradały się cichutko w komputerach w pracy i brzęczały głośno w Waszych telefonach. Dziękujemy za wspólnie spędzony czas. Robienie tego wyzwania było dla nas frajdą, mamy nadzieję, że dla Ciebie również. Życzymy Ci samych wspaniałości i miłych zaskoczeń. Rozwiń skrzydła i leć w świat, promieniując Twoim pięknem!

Specjalne podziękowania dla Dobrej Duszki Edytowiczki, największej fanki neologizmów na świecie, za korektę naszego materiału. To dopiero było wyzwanie!

Powodzenia!
Miłość i Moc 
i Rock'n'Roll
i Namaste
Ania i Martuśka


 

wtorek, 26 grudnia 2017

Dzień 11 - Lustro

Witaj


w Twoim dzisiejszym, ostatnim już wyzwaniu, które możne okazać się najtrudniejszym, z jakim przyszło Ci się zmierzyć w ciągu ostatnich 11 dni. Ćwiczenia, które chciałyśmy Ci zaproponować, nauczyłyśmy się od Louise Hay, która przez wielu nazywana była Królową Afirmacji. Louise na każdym swoim seminarium, podczas każdego wykładu powtarzała: jeśli masz wyjść z tych wykładów i zapamiętać tylko jedną rzecz, niech będzie nim to ćwiczenie.


Lustro


Twoim dzisiejszym wyzwaniem będzie stanięcie sama ze sobą twarzą w twarz i poparzenie sobie głęboko w oczy. Pewnie pomyślisz, też mi wyzwanie... mam stanąć przed lustrem? Łatwizna. Świetnie. Takiego nastawienia nam tutaj potrzeba. Bo to nie będzie takie zwykłe stanięcie przed lustrem. Dziś przyjdzie Ci się zmierzyć z jednym z lepszych ćwiczeń na samoakceptację, docenianie siebie i pokochanie siebie takiej, jaką jesteś tu i teraz.


Innych kochasz bez względu na to, jak wyglądają


Nieważne, że przytyli, schudli, mają spuchnięte oczy i zmęczoną twarz, rozstępy po ciążach czy blizny po operacjach. Nieistotne jest to, czy eksperymentowali przez lata z dziesiątkami różnych diet, czy wyglądają tak czy inaczej. To nic nie zmienia. Dalej ich kochasz. A jak siebie traktujesz? Dlaczego trudniej jest Ci kochać siebie niż innych? Nie lękaj się, nie jesteś w tym sama. Wszystkie od czasu do czasu mamy chwile, kiedy kochać siebie jest trudniej. Wszystko zaczyna się od samoakceptacji. Trudno kochać siebie, kiedy nie akceptuje się siebie, tego, jak się wygląda czy kim, w naszym mniemaniu się jest, czy nie jest. W naszym interesie jest więc akceptować i doceniać siebie dla naszego własnego dobra. I dlatego dzisiaj, dla samej siebie podejmij to ostatnie już wyzwanie.


Stań przed lustrem


Zrób to zaraz po przebudzeniu, jeszcze zanim tak na dobre otworzysz oczy. Popatrz na siebie i tak szczerze, z głębi własnego serducha powiedz do siebie: Kocham Cię, tak bardzo, bardzo Cię kocham. Zobacz, co się teraz dzieje w Tobie, jaką reakcję wywołuje w Tobie sama myśl o wykonaniu tego ćwiczenia? Czy odczuwasz strach, ból, agresję, czy raczej radość i podekscytowanie? Zobacz, w jakim jesteś teraz miejscu i właśnie od tego miejsca zacznij swoją pracę z lustrem. Poparz sobie głęboko w oczy i zapytaj siebie, jaka jest najmilsza rzecz, którą w tym momencie mogę sobie powiedzieć? Czy będzie to: podoba mi się kolor moich oczu, czy: mam ładne włosy? Wspaniale! Niech to będzie Twój początek. A co, jeśli nie przychodzi Ci do głowy nic miłego? Spokojnie, powiedz do siebie szczerze i z łagodnością: na tę chwilę nic w sobie nie lubię, ale co mogłabym zrobić już teraz, by polubić się odrobinę bardziej? Postój tak przez chwilę i pozwól odpowiedziom przypłynąć. Cierpliwości.


Praca z lustrem to wielka rzecz


A teraz pójdziemy o krok dalej. Jeśli nie robiłaś tego wcześniej, bądź spokojna, gdy w trakcie wyzwania zaleje Cię wiele emocji, łez etc. To naturalne. Jeśli czujesz się dziś odważna, możesz stanąć przed lustrem nago, bez makijażu i jakichkolwiek upiększeń. Jeśli nie, to stań w ubraniu, też będzie dobrze. Zrób to, co jest dla Ciebie komfortowe. Popatrz na siebie, co widzisz? Kiedy ostatni raz przyglądałaś się sobie, patrzyłaś na siebie, a nie na ubrania czy makijaż, który na siebie nakładasz? Pobądź sama ze sobą tak przez chwile i zapytaj siebie:
  • Które części swojego ciała lubię najbardziej?
  • Kiedy czuję się najpiękniejsza?
  • Za co chcę podziękować swojemu ciału?
  • Za co doceniam je najbardziej?
  • Za co je kocham?
  • Dlaczego dobrze jest być w mojej skórze?
  • Za co kocham i doceniam siebie?
  • Za co jestem sobie wdzięczna?
  • Jakie cechy charakteru lubię w sobie najbardziej?
  • Za co mogę siebie dzisiaj pochwalić?
  • Dlaczego już tu i teraz lubię być dokładnie tą osobą, którą jestem?
W tym ćwiczeniu chodzi nie nie tylko o akceptację wyglądu ale o akceptację swojego całokształtu.
Wersja kieszonkowa

Dobrym pomysłem jest mieć zawsze przy sobie małe lusterko (Louise nosiła takie maleńkie w biustonoszu). W czasie wielkich albo mniejszych emocji możesz zajrzeć sobie w oczy, powiedzieć sobie, co tylko chcesz i możesz pomóc sobie w zharmonizowaniu i zbalansowaniu galopady myśli. 

Kochanie samej siebie

to umiejętność, której możesz się nauczyć, chociażby dzięki pracy z lustrem. Pamiętaj o tym ćwiczeniu codziennie i każdego dnia postaraj się pójść trochę dalej. A kto wie, może za rok spojrzysz wstecz i nie poznasz osoby, którą byłaś jeszcze tak niedawno?

Co jeszcze?


Możesz sobie kupić przedmiot, którego będziesz często używała (najlepiej codziennie) lub często na niego patrzyła i daj mu bojowe zadanie, by codziennie przypominał Ci o miłości do samej siebie. My, ekipa Szerokiej Perspektywy kupiłyśmy sobie zestaw pięknych, ceramicznych kubków, z których codziennie pijemy herbatę, zgadnij, z jaką intencją...? Zgadłaś! Byśmy codziennie pamiętały o tym, jak wspaniałymi kobietami jesteśmy i byśmy każdego dnia kochały same siebie jeszcze bardziej. Nasze kubeczki możesz zobaczyć na zdjęciu poniżej. Czyż nie są wspaniałe?

Życzymy Ci wielu pięknych i radosnych sukcesów na drodze samoodkrywania!


Pozdrawiamy, 
Ania i Martuśka

Ps. Dzisiejsze wyzwanie w wersji pdf znajdziesz tutaj

poniedziałek, 25 grudnia 2017

Dzień 10 - Puzzle

Witaj!

Kochana, to już 10-ty dzień wyzwania! Zapewne czujesz się lepiej, wyglądasz piękniej, traktujesz siebie z większą wyrozumiałością i może nawet zauważasz już, że ludzie wokół Ciebie postrzegają Cię trochę inaczej niż do tej pory. Wspaniale! Teraz przyszedł czas na kolejne działanie.

Sekret, Prawo Przyciągania i inne Czary Mary  

Zapewne słyszałaś o książce "Sekret" Rhondy Byrne, całkiem możliwe, że ją nawet przeczytałaś, zapoznałaś się z koncepcją Prawa Przyciągania, zafascynowałaś się możliwością kreowania swojej rzeczywistości, zastosowałaś się do wskazówek (albo i nie) i po pewnym czasie sfrustrowana odłożyłaś ją na półkę, stwierdzając, że to tylko stek bzdur i że to nie działa. Dziś pokażemy Ci, w jaki sposób Ty, tu i teraz, kreujesz swoją rzeczywistość. Czy o tym wiesz, czy nie wszyscy podlegamy Prawu Przyciągania, tak jak i pozostałym siedmiu Uniwersalnym Prawom Wszechświata, które zostały opisane w Kybalionie. Więcej na temat znajdziesz na naszym blogu.

Słowa mają moc, czyli siła afirmacji

Pewnie słyszałaś już kiedyś o technice stosowania pozytywnych afirmacji, które często powtarzane mają za zadanie przynieść zmiany w naszym życiu na lepsze. I to jest prawda, a właściwie półprawda. Jak już wspominałyśmy w jednym z poprzednich maili, każde słowo, które pomyślisz, każde słowo, które wypowiesz, ma moc tworzenia Twojej rzeczywistości. Jeśli przez 5 minut dziennie będziesz powtarzać swoją pozytywną afirmację, a przez pozostałą część dnia będziesz narzekać, marudzić, denerwować się, z Twojego afirmowania nic nie będzie! Pamiętaj, każda Twoja myśl tworzy Twoją rzeczywistość. Każda. Bądź świadoma tego, jak myślisz, jakich używasz słów, czy są one pozytywne, czy pomagają Ci kształtować przyszłość, w jakiej chcesz kiedyś żyć. Parafrazując jednego z moich ulubionych nauczycieli rozwoju duchowego, Abrahama Hicksa (ten i miliony innych filmików dostępnych jest na YouTubie), to, co dzieje się teraz, jest już stare, bo jest efektem Twojego sposobu myślenia z wczoraj. Teraz możesz dokonać wyboru, jak chcesz, by wyglądało Twoje jutro.

Najważniejsze jest, by...

Czuć się dobrze tu i teraz, nie patrząc na okoliczności przyrody, czyli bez względu na to, czy masz o 5 kg za dużo, czy za mało, czy Twój wymarzony partner już z Tobą jest, czy masz już tę idealną dla siebie pracę, mieszkanie, czy  też ile masz zer na koncie w banku. Zawsze znajdą się powody do radości i do tego, by cieszyć się z tego, gdzie się jest i co się ma.

Czego tak naprawdę chcesz?

Czy mówisz: nie chcę już tu mieszkać, nie chcę pracować w tej firmie, nie lubię mojego ciała itp.? A czy zastanowiłaś się nad tym, gdzie chcesz zamieszkać, jak wygląda Twoje wymarzone mieszkanie, idealna praca, czy sylwetka, jaką chciałabyś mieć? UWAGA! Zauważ, jak często używasz zdań „chciałabym mieć świetną pracę, ale jest teraz cisza na rynku i na jakąkolwiek zmianę nie ma teraz szans...”, „chciałabym mieć zgrabną sylwetkę, ale nie mam”. Zastanów się teraz, czy chcesz tę pracę, czy nie, bo używając powyższych sformułowań, zaprzeczasz sama sobie. Bądź dokładna, afirmuj w czasie teraźniejszym (np. mam wspaniałą i satysfakcjonującą mnie pracę) i daj Wszechświatowi konkretne instrukcje, a on odpowie Ci „Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem”.

Manifestujące Puzzle

Jest nam bardzo miło podzielić się z Tobą naszym tegorocznym projektem Manifestujące Puzzle© Szeroka Perspektywa. Jeśli będziesz chciała uczynić z niego swoje dzisiejsze wyzwanie, to świetnie. Jesteśmy w trakcie wypuszczania tego produktu na rynek, a Ty masz okazję skorzystać z jego dobrodziejstw już teraz.

Na czym polegają Puzzle?

Zacznijmy od tego, że każdemu z nas czegoś w życiu brakuje. No, chyba że ktoś osiągnął już Zen i oświecenie, to wówczas puzzle nie będą go bawiły. W przeciwnym wypadku puzzle spełnią swoją funkcję. A co, jeśli przyjmiemy, że wszystko, czego nam akurat teraz w życiu brakuje, to tylko brakujący puzzel? To tylko jedna dziedzina naszego życia. Mamy przecież całą układankę, całe nasze życie, a nam brakuje tylko tych kilku rzeczy z tej jednej dziedziny lub z kilku dziedzin, czyli potrzebujemy tylko kilku puzzli. I wiesz co, zawsze nam czegoś brakuje i zawsze będzie czegoś brakowało. Osiągniemy nasz cel, np. dokończymy projekt, a pojawi się następny. Kupimy wymarzony blender i pojawi się zapotrzebowanie na nowy aparat, psa, kota etc. Dostaniemy wymarzoną pracę, pojawi się chęć zrobienia czegoś innego, nowego. Dzięki temu procesowi nieustannego manifestowania naszych potrzeb i marzeń możemy się rozwijać i iść dalej. To naturalna kolej rzeczy. A co, jeśli znajdziemy sposób, by szybciej, łagodniej i spokojniej sobie tę brakującą rzecz zmaterializować? Bez stresu, bez wyczekiwania, bez negatywnych niecierpliwości, które tylko przeszkadzają? Co, jeśli podejdziemy do tego raz jeden inaczej, poprzez zabawę?

Co robimy?

Kupujesz mały zestaw puzzli albo „pożyczasz” od dzieciaków znajomych, nigdy od swoich własnych dzieci, bo puzzle mogą Ci być odebrane w czasie manifestowania potrzeby np. nowych butów. Na odwrocie puzzla zapisujesz to coś, czego Ci teraz brakuje i odkładasz go w odpowiednie tematycznie miejsce. Jeśli chcesz podwyżki, wrzuć puzzel do portfela, opisując go odpowiednio. Chcesz schudnąć, włóż do lodówki, chcesz dokończyć jakiś projekt, umieść puzzel w pobliżu laptopa czy w warsztacie, chcesz żyć z krawiectwa lub batiku, znajdź mu miejsce w zestawie do batiku. Chcesz nowej romantycznej relacji, wrzucasz puzzel, gdzie chcesz. Puzzel ma pełnić funkcję naszego łagodnego przypominacza.

Bądź cierpliwa, masz puzzla

Czasami manifestowanie jest szybkie, jak np. dokończyć kurs, który kończy się za miesiąc. A czasami Twoje puzzle mogą długo leżeć pod grubą pierzyną kurzu, zanim się zmanifestują. To nieistotne. One mają na celu przypominać Ci o tym, że Twoje marzenie jest w trakcie spełniania się. Nie wątp. Miej ufność. Masz puzzla.

Skarbonka na puzzle

Możesz zorganizować dla siebie skarbonkę, miejsce, gdzie będziesz wrzucała puzzle, które już odegrały swoją rolę. Zabawa na całe życie albo na ile chcesz.


Wyczyn na dziś? 

Zastanów się, co najbardziej chciałabyś przyciągnąć do swojego życia, co byłoby wisienką na Twoim torcie? Wybierz swoją ulubioną technikę pracy z Prawem Przyciągania i zacznij praktykować ją już dziś! Jak zwykle baw się świetnie, bądź dla siebie najlepszą przyjaciółką i do zobaczenia jutro!

Pozdrawiamy,
Ania i Martuśka

Ps. Dzisiejsze wyzwanie w wersji pdf znajdziesz tutaj

niedziela, 24 grudnia 2017

Dzień 9 - Znajdź Swoje Plemię

Witaj!

Mamy nadzieję, że wspaniały nastrój nadal Ci dopisuje i, że jesteś gotowa na kolejne kroki w drodze do jeszcze lepszego poznania siebie. Wyzwanie na dziś to...


Twoje Plemię


Pomyśl przez chwilkę, czy masz w swoim otoczeniu osoby, przy których możesz być w 100% autentyczna? Czy możesz powiedzieć im wszystko, co Ci leży na wątrobie, którym tak bardzo na Tobie zależy, że potrafią być z Tobą szczere aż do bólu? Czy ufasz im i wiesz, że będą przy Tobie w chwilach, kiedy szalejecie z radości, płaczecie z rozpaczy albo wtedy, kiedy należy Ci się mały klaps lub prztyczek w nos? Czy są to osoby, które potrafią zmotywować Cię do działania, zmusić do rozwoju, zainspirować? Czy tak szczerze i z całego serca je kochasz i chcesz z nimi spędzać czas, bo po każdym spotkaniu wracasz do domu jak na skrzydłach? Jeśli tak, gratuluję! Znalazłaś swoje plemię!


A co, jeśli nie?


Nie panikuj! Jest na to rada. Czy chciałabyś poznać więcej osób, które podzielają Twój światopogląd, zainteresowania i podejście do życia? W internecie istnieje bardzo wiele forów internetowych, na których możesz znaleźć ludzi z całego świata, z którymi będziesz mogła porozmawiać na interesujące Cię tematy. Pewnie teraz powiesz, że przecież z osobą z Nowego Yorku nie możesz wyjść na kawę raz w tygodniu? Spokojnie, w większości dużych miast organizowane są różne, tematyczne MeetUp-y, wystarczy zalogować się, zapisać na spotkanie, odważyć się i pójść! A kto wie, czy nie poznasz tam osoby, z którą nawet i 100 beczek soli zjeść to mało! Nie ma  MeetUp-ów? Żaden problem! Poszukaj plakatów w restauracjach, klubach, czy na tablicach ogłoszeń dotyczących organizowanych w Twojej okolicy spotkań tematycznych i wybierz się na te, które Cię najbardziej interesują. Bądź otwarta i śmiało, z uśmiechem na ustach podejdź i porozmawiaj z osobą, która wydaje Ci się być sympatyczna! Tematem rozmowy nie musisz się przejmować, bo możesz nawiązać do tematyki spotkania, na którym właśnie jesteście.


Nie masz śmiałości?


Można ją wyćwiczyć. A jak? Następnym razem, kiedy będziesz kupować kawę, zagadaj do baristy i szczerze zapytaj, jak się dzisiaj ma, jak mu mija dzień i z zainteresowaniem wsłuchaj się w odpowiedź. Być może okaże się być niesamowicie interesującą osobą, która ma wiele ciekawych historii do opowiedzenia. A kto wie, może dodatkowym bonusem dla Ciebie będzie darmowa kawa?


Znajdź swój balans
Najważniejsze to zaspokoić swoje własne potrzeby na teraz, na dany czas. Czego Tobie teraz potrzeba najbardziej? Czy spokoju i luksusowego czasu samej ze sobą, czy raczej gwaru, zabawy, rozmów i czasu z innymi. Nasze potrzeby w tej dziedzinie stale się zmieniają, tak jak i my się zmieniamy. W dużej mierze zależą od tego, co robimy w tygodniu. Jeśli przez cały tydzień wisimy na telefonie w obsłudze klienta albo sprzedajemy bilety na stacji PKP, to żadną frajdą będzie dla nas ogromne imieninowe spotkanie z dziesiątkami ludzi i hałasem od rozmów. Wówczas możliwość cichego weekendu z kocem przy kominku i ulubioną książką będzie tym, czego trzeba nam najbardziej. Nie czujmy się winne, odrzucając zaproszenia innych, kiedy czujemy, że chcemy być same. Zasługujemy na to, co dla nas najlepsze.


I odwrotnie. Jeśli większość naszego tygodnia spędzamy same, na przykład pracując w domu czy z domu, zajmując się wychowaniem dzieci etc., to możliwość wyjścia i porobienia czegoś ekscytującego ze znajomymi w czasie weekendu będzie dla nas frajdą. Jeśli cieszysz się na samą myśl spotkania w ulubionym towarzystwie, to sama wiesz najlepiej, co robić. A mity i niemity o introwertyczkach i ekstrawertyczkach traktuj z przymrużeniem oka. Tak jedni, jak i drudzy potrzebują zarówno czasu odosobnienia, jak i wartościowego czasu razem. Zawsze chodzi o balans.



Przykłady - czas z innymi


  • Zaproś kogoś na kawę.
  • Przygotuj obiad dla znajomych, gdzie dodatkowo będziesz mogła popisywać się kulinarnie.
  • Napisz do koleżanki sprzed lat.
  • Zorganizuj np. wieczorek tematyczny i zaproś kogo chcesz.
  • Wypad za miasto ze znajomymi.
  • Wypad do lasu w poszukiwaniu skarbów np. pięknych gałęzi na dekoracje świąteczne albo jakiś Twój ekologiczny, permakulturowy projekt tygodnia.
  • Rocznice i wspólne świętowanie, np. świętowanie zakończenia 11 Dni być sobą wyzwanie.
  • Zorganizuj w domu albo w plenerze zwariowaną sesję zdjęciową ze znajomymi, wybierz motyw przewodni, który odpowiada Ci najbardziej, np. sesję vintage, czarno-białą albo w sepii. Nie chodzi o profesjonalną sesję, ale o dobrą zabawę i spędzony razem czas.
  • Zaproś znajomych na pierogi party, niech każdy przyniesie ulubiony farsz. A potem wszyscy zabiorą się do roboty, podczas kiedy Ty będziesz zabawiać ich rozmową.
  • Zorganizuj wieczór, podczas którego będziecie śpiewać Wasze ulubione piosenki. Nie wstydź się. Nie chodzi o to, by umieć śpiewać, ale o to, by dobrze się bawić. Im więcej koleżanek zaprosisz, tym słabiej będzie Ciebie słychać.
  • Darcie pierza do tej piosenki. Jeśli nie masz w pobliżu gęsi, to szybko skocz do Ikei i wypruj kołdrę. Nikt się nie zorientuje.
Przykłady - czas samej ze sobą:


  • Zaplanuj coś dla siebie z tygodniowym wyprzedzeniem. Na przykład dzień spa w domu.
  • Jeśli zakupy, to tylko sama. Nie będziesz musiała na nikogo czekać ani robić dyplomatycznych min, kiedy ktoś prosi o opinię, a przymierza sukienkę o dwa rozmiary za małą.
  • Spacer w górach w Twoim własnym tempie.
  • Umów się na kawę sama ze sobą. Ładnie się ubierz, zabierz ulubiony magazyn albo notatnik i ruszaj do ulubionej cukierni.
  • Wieczór dedykowany robótkom ręcznym i zrobieniu naszyjnika w stylu Iris Apfel
  • Coś aktywnego i dynamicznego, np bieganie z ulubioną muzyką.
A jakie będzie Twoje wyzwanie na dzisiaj albo na najbliższy czas? Co naładuje Twoje baterie?

Pozdrawiamy, 
Ania i Martuśka


Ps. Dzisiejsze wyzwanie w wersji pdf znajdziesz tutaj