Print

niedziela, 29 maja 2016

Czy warto być asertywnym


Czy często zdarza Ci się stawać w czyjejś obronie? Jak bardzo szanujesz pragnienia, potrzeby i wartości innych? Czy czasem nie za bardzo? Czy czasem nie aż tak bardzo, że o swoich zupełnie zapominasz i zakopujesz je gdzieś bardzo głęboko?

Asertywność, asertywność… czy warto być w życiu asertywnym, czyli takim, który otwarcie wyraża swoje opinie i broni swoich praw, bez odmawiania ich innym? I czemu nie jesteśmy asertywni od urodzenia?
Ano jesteśmy :) Tylko często po drodze, jako dzieci otrzymujemy sygnały, że to co czujemy, myślimy i mówimy nie jest ważne. Wzrastamy więc w poczuciu, że ważne jest tylko to, co myślą i mówią inni, i koniec! Albo raczej początek niestety, bo dopiero teraz zaczyna się dramat…


              Łatwo się poddajemy, jesteśmy zbyt pasywni
              Poświęcamy samych siebie (a potem winą obarczamy innych)
              Unikamy konfrontacji z tymi, którzy mają odmienne poglądy (odwracamy się od nich)
              Rezygnujemy ze swoich dążeń i pragnień
              Przy rozmowach często spuszczamy wzrok
              Potakujemy twierdząco głową, gdy… nie zgadzamy się z rozmówcą
              Nie mamy odwagi pytać, gdy nie wiemy
              Panicznie boimy się autorytetów ( nie wspominając o ich podważaniu! )
              I w końcu: nie wierzymy, że mamy prawo do istnienia na tym świecie
            

A przecież mamy! Takie samo, jak wszyscy inni! Więc wszystko to, co przeczytałeś wyżej, to co robisz, żeby zjednać sobie ludzi, żeby nie pomyśleli, ze jesteś „inny”, to zdrada samego siebie. Nie jesteśmy na świecie po to, by spełniać oczekiwania innych! Mamy prawo do istnienia, do myślenia i do działania wg naszych wartości oraz prawo do respektowania tego przez innych.
Lęki, które nami rządzą przez lata nie pozwalają być asertywnym, nie pozwalają być autentycznym. To lęki przed odrzuceniem, wyśmianiem, przed tym, że ktoś mógłby nam czegoś pozazdrościć, wiec lepiej  nic nie mieć, nie wybijać się ponad przeciętność, nie próbować spełniać swoich marzeń, tylko siedzieć cicho i komuś zazdrościć. A gdyby tak się uwolnić od tych lęków? I zacząć żyć w zgodzie z naszymi wartościami? Jakie korzyści mielibyśmy z bycia asertywnym? Czy warto opuścić bierną rolę ofiary? Jasne, że warto!

Asertywne zachowanie wzmacnia i podnosi jakość Twojego życia pod każdym względem! 
Zobacz sam:

        Bierzesz za siebie odpowiedzialność (jesteś Panem swego losu)
        Szczerze i otwarcie informujesz czego chcesz (nie czekając, aż się ktoś domyśli)
        Jesteś zdolny słuchać innych  (nie przerywasz im, gdy wyrażają swoje opinie)
        Wierzysz w siebie i swoje zdolności (czyli działasz skuteczniej)
        Poznajesz siebie lepiej każdego dnia i zarówno Ty sam lubisz i szanujesz siebie takim jakim
        jesteś,  jak i inni  lubią  i szanują Cię takim jakim jesteś :)
        Udzielasz i przyjmujesz krytykę w sposób pewny siebie i skuteczny
        Znasz uczucie lekkości serca po wyrażeniu uczuć
        Potrafisz przyznać się do błędu i wiesz, że to nie koniec świata
        Z lekkością i swobodą przyjmujesz pochwały i komplementy, i w taki sam sposób ich udzielasz
        Czerpiesz radość z codziennego życia
        Nie boisz się ośmieszenia, odrzucenia czy niezrozumienia
        Po prostu się nie boisz!
         
Pamiętaj jednak, że bycie asertywnym to w żadnym wypadku nie jest byciem agresywnym. Manipulowanie i zmuszanie ludzi do tego, czego chcesz, przeklinanie, groźby, dominacja, ośmieszanie i ignorowanie innych, to jedynie inny przejaw lęku przed odrzuceniem. Ludzie agresywni nie są asertywni, maja zawyżona samoocenę i wydaje im się, że mogą rządzić i żądać od innych, by robili to, co im każą. To zachowanie jest przeciwne asertywności.

A wiec do dzieła, żegnamy się ze wszystkimi lękami z dzieciństwa i zaczynamy przygodę z asertywnością. Od czego zacząć? Po pierwsze pamiętaj, że nie staniesz się asertywny w ciągu jednego dnia, to jest proces, który wymaga czasu. Żeby zacząć ten proces proponuje Ci usiąść przed lustrem, w spokoju i ciszy i… pogadać ze sobą :)
Spójrz sobie głęboko w oczy, przywitaj się ze sobą, uśmiechnij się do siebie :) Trudne? Tak z pewnością dla większości z nas jest to trudne… Wiec posiedź ze sobą dłużej, powiedz sobie cos miłego :) Postaraj się powtórzyć to nawet kilkanaście razy. Aż wreszcie zabrzmisz naturalnie i swobodnie. Zaprzyjaźnij się ze sobą, jesteś wyjątkową osobą. To, co myślisz i czujesz jest ważne, to czego chcesz jest ważne, TWOJE pragnienia są niezwykle istotne – szanuj je :)
Na  więcej zapraszam już niebawem w drugiej, praktycznej części o asertywności :)


Ellie,
W imieniu ekipy Szerokiej Perspektywy Dublin

PS. Jeśli chcesz dowiedzieć się jakie warsztaty organizujemy wkrótce, zerknij tutaj

niedziela, 22 maja 2016

Wdzięczność


O wdzięczności i jej dobroczynnym wpływie na życie człowieka napisano już nie jedną książkę. Pewnie nie raz słyszałeś, że dzięki codziennemu praktykowaniu wdzięczności i dziękowaniu za to co masz, możesz poprawić jakoś swojego życia. Możesz czuć się bardziej szczęśliwym, dostrzegając to, co w Twoim życiu jest ciekawe, dobre, z czego możesz się cieszyć.


Wdzięczność pozwala Ci na odczuwanie szczęścia tu i teraz, bez względu na okoliczności. Zastanów się nad tym, bo przecież nawet wtedy kiedy się "pali i wali", zawsze znajdziesz coś, za co możesz być wdzięcznym. Może to być cieple i wygodne łóżko, w którym uwielbiasz spać, miękkie kapcie, czy kubek porannej kawy.


Powiesz, że to banalne, oczywiste i nie ma się z czego cieszyć? Podziękuj mimo tego i zobacz jak zmieni się Twoje życie.


Zapytasz: a dlaczego miałoby to cokolwiek zmienić? A to dlatego, że podniesie się Twoja wibracja, poprawi się Twoje samopoczucie. Będziesz emanował energią radości i szczęścia. Jak mówi Vadim Zeland “Szczera wdzięczność to emisja twórczej energii”.


Zaczniesz przyciągać do siebie ludzi i sytuacje, które będą dla Ciebie przyjemne i sprawią, że słowo "dziękuję" coraz częściej będzie gościło w Twoim słowniku. I o to właśnie chodzi!
Jest jeszcze inny, bardzo przyjemny skutek uboczny wdzięczności: będziesz miał mniej powodów do zmartwień i trosk, bo będziesz się bardziej skupiał na tym, co dobre. A co za tym idzie? Mniej napięć, stresów i powodów do zdenerwowania. Nie wierzysz, że to zadziała? Spróbuj!


Chciałam Ci zaproponować pewne ćwiczenie, forma wykonania dowolna. Możesz pisać, nagrywać, malować, śpiewać, mówić, rysować, wycinać, rzeźbić, pisać na blogu, publikować na vlogu. Nie ograniczaj się! Pozwól się ponieść wodzom swojej fantazji, zrób to, co lubisz najbardziej i wybierz formę jaka Ci najbardziej odpowiada (widzisz - zero narzucania czegokolwiek, to już jeden powód do odczuwania wdzięczności:-). Poświęć temu ćwiczeniu dziennie tyle czasu, ile potrzebujesz.


Każdego poranka przez 30 dni, jeszcze zanim wstaniesz z łóżka zastanów się nad pięcioma rzeczami, za które już teraz możesz być wdzięczny. Za jakie okoliczności, sytuacje możesz podziękować. Co w Twoim życiu wywołuje uśmiech na twarzy.


Wieczorem, przed zaśnięciem, również przez 30 dni, zastanów się nad pięcioma rzeczami, które wydarzyły się w ciągu mijającego dnia, za które możesz podziękować. Tak jak już pisałam wcześniej, forma wykonania dowolna. Możesz zapisać pięć krótkich zdań, wyśpiewać je, lub narysować pięć sytuacji, kiedy to pomyślałeś, lub powiedziałeś szczerze i z głębi serca: dziękuję.


I to wszystko. Spróbuj i przekonaj się na własnej skórze, czy "praktykowanie wdzięczności" spowoduje pozytywne zmiany w Twoim życiu. Jeśli masz więcej czasu dla siebie rano, niż wieczorem, to wykonaj to wieczorne ćwiczenie rano, a wieczorem podziękuj w myślach.

A za co ja jestem wdzięczna dzisiejszego wieczoru?


  • Dziękuję za to, że mogłam spać do woli i dzięki temu wstałam wypoczęta,
  • Dziękuję za to, że spędziłam kilka godzin na interesujących konwersacjach z przyjaciółka (a "wartościowy czas" jest moim językiem miłości, więc mój "zbiornik na miłość" znacząco się napełnił),
  • Dziękuję za to, że świeciło słońce i mogłam posiedzieć na świeżym powietrzu,
  • Dziękuję za to, że czytałam dziś bardzo interesującą książkę,
  • Dziękuję za to, że wypiłam pyszny i zdrowy, domowej roboty sok.


Dziękuję!


Martuśka
W imieniu Szerokiej Perspektywy Dublin

PS. Jeśli chcesz dowiedzieć się jakie warsztaty organizujemy wkrótce, zerknij tutaj

poniedziałek, 16 maja 2016

Szeroka Perspektywa Dublin zaprasza na warsztaty: Afirmacje, Jam jest, czyli o co chodzi 03.06.16 (piątek)




Wszędzie słyszysz o pozytywnym myśleniu i jego dobroczynnych skutkach. Wszyscy wciąż powtarzają Ci “afirmacje to klucz do sukcesu”.  Najpierw nie dajesz temu wiary, podchodzisz do tego dość sceptycznie, ale próbujesz… A nóż a widelec zadziałają… Zaczynasz stosować afirmacje coraz częściej i owszem, Twój nastrój jakby się trochę poprawił, masz w sobie więcej optymizmu, ale nic więcej. Zaczynasz się zastanawiać, czy może robisz coś nie tak, a może zapominasz o czymś ważnym i istotnym? Coś tam słyszałeś o ogólnych zasadach tworzenia i stosowania afirmacji, ale kto by to wszystko spamiętał?
Po jakimś czasie masz już dość: klepiesz te afirmacje, powtarzasz je na okrągło,  a pomimo tego, to Twoje wymarzone auto nie stoi jeszcze w Twoim garażu, lepsza praca się nie pojawiła, idealny dla Ciebie partner nadal nie śpi w Twoim łóżku, a Ty chcesz tym wszystkim rzucić! Myślisz sobie jednak, że skoro zaszedłeś już tak daleko i Twoi bliscy dostrzegli zmiany w Tobie, w Twoim zachowaniu i podejściu do życia, próbujesz dalej… i dlatego…

Na najbliższych warsztatach chcielibyśmy podzielić się z Tobą wszystkim tym, czego dowiedzieliśmy się na temat afirmacji i opowiemy Ci o tym:

  1. Czym są afirmacje?
  2. Jakich słów należy unikać tworząc afirmacje?
  3. jak ważny jest Twój nastrój podczas afirmacji, kiedy najlepiej afirmować?
  4. Kim był St Germain i czym jest obecność Jam Jest?
  5. Czym są afirmacje Jam Jest i jak z nimi pracować?
  6. O co chodzi z właściwym czasem i miejscem?


Przyjdź i spędź z nami ten wieczór :)

3 Czerwca 2016 godz. 19.00
wstęp: 5 euro
Biblary - Polska Biblioteka w Dublinie,
5 Belvedere Place, Dublin 1 (jest to nowy adres biblioteki)

BYOB, czyli Bring Your Own Biscuits, przynieś swoje własne ciastka i podziel się z innymi :-)
 
rezerwacja: szerokaperspektywadublin@gmail.com

Ilość miejsc ograniczona, warsztaty mają charakter kameralny  


Serdecznie zapraszamy!

Załoga Szerokiej Perspektywy Dublin



sobota, 7 maja 2016

5 Języków Miłości



Teoria pięciu języków miłości dotyczy nas wszystkich bez wyjątku. Otóż od wczesnych lat dzieciństwa posługujemy się swoim własnym językiem miłości, nawet nie będąc tego świadomymi.


Czym jest język miłości?


Jest to sposób, w jaki preferujemy okazywanie innym szacunku, miłości, wsparcia i zaopiekowania. Działa on w dwie strony. Jest również sposobem w jaki my preferujemy otrzymywanie szacunku, wsparcia i miłości od innych. Twórcą tej teorii jest Gary Chapman. Po ponad 40 latach pracy w swoim gabinecie terapeutycznym odkrył i opracował tą koncepcję. Jest on autorem książki "5 języków miłości".


5 języków miłości



Uczynki

W wielkim skrócie będzie to służba drugiej osobie. Dla ludzi, u których dominuje ten język miłości bardzo ważna jest praca i wkład na rzecz rodziny, na przykład obowiązki domowe, jak też na rzecz inny grup społecznych (grono znajomych  czy koledzy z pracy). Osoby te czują się kochane, zatroszczone i ważne, kiedy ktoś odciąży je z niektórych prac lub włoży wysiłek w przygotowanie czegoś tylko dla nich, poświęcając na to swój czas i energię.


Prezenty

Nie należy mylić tego z materializmem. Chodzi tutaj o coś zupełnie innego. Dla takich osób prezent jest wizualnym, namacalnym dowodem na to, że są dla kogoś ważni. Nie chodzi o to, by prezenty były drogie, wyszukane i dawane tylko na specjalne okazje. Raczej niech będą częste, a drobne i dobrze przemyślane. Ważna jest tutaj kreatywność i wysiłek włożony w zdobycie czy też zrobienie prezentu. Sam prezent ma znaczenie symboliczne.







Czas razem

Najważniejsze jest nie tylko bycie razem, ale wspólne robienie rzeczy. Wartościowy czas razem. Poświęcenie uwagi drugiej osobie, uważne jej słuchanie, żywe i szczere interesowanie się tym, co zaprząta jej głowę, mniej i bardziej aktywne formy spędzania czasu razem, zaangażowanie się w jakiś wspólny projekt.


Komplementy

Osoby, których głównym językiem miłości są komplementy, by czuć się kochanymi potrzebują słownych komunikatów. Najwięcej radości sprawiają im szczere niespodziewane pochwały, wyrazy uznania i wszystkie inne miłe słowa skierowane w ich kierunku, zarówno na osobności, jak i te w obecności innych osób. Uwielbiają również komplementować innych i są w tym bardzo dobre.





Dotyk

Ten język miłości nie jest o podtekście seksualnym. Chodzi tutaj raczej o to, że osoby poprzez dotyk budują zaufanie i bezpieczeństwo w relacji. Komunikując nam coś ważnego, mogą na przykład trzymać nas za ramię. Lubią chodzić trzymając się za ręce czy też pod rękę. Można powiedzieć o nich, że potrzebują co najmniej 3 uścisków dziennie, by czuć się wspaniale. Lubią się przytulać i siedzieć blisko innych.


Język miłości jest koncepcją uniwersalną. Dotyczy nie tylko związków, ale każdej innej relacji. Jest ważny również w relacji z samym sobą. Nie ma ani lepszych ani gorszych języków miłości. Wszystkie są równie ważne i nie należy żadnego pomijać. Na co dzień operujemy wieloma językami miłości, ale każdy z nas ma ten jeden dominujący. Może on zmieniać się z czasem. Może być też inny do partnera i inny do reszty świata. Mówienie w języku miłości drugiej osoby, języku, który nie jest naszym głównym może być czasami trudne. Jednak można się go nauczyć, a z pewnością  warto.



Korzyści jakie niesie znajomość 5 języków miłości:


  • Efektywna komunikacja szacunku, wsparcia, zaopiekowania i miłości
  • Rozpuszcza konflikty, frustrację i nieporozumienia związane ze sposobami w jaki okazujemy i chcemy by okazywano nam to, że jesteśmy dla kogoś ważni
  • Lepsze zrozumienie i akceptacja zachowań, które są związane z naszymi językami miłości


Książka "5 języków miłości" jest bardzo wartościową i praktyczną lekturą. Na youtube możesz znaleźć anglojęzycznego audiobooka , a także wiele wykładów G. Chapmana.



Tymczasem życzę miłego uczenia się języków miłości i pozdrawiam
We własnej osobie Anna
W imieniu ekipy Szerokiej Perspektywy Dublin

poniedziałek, 2 maja 2016

Jak działać efektywnie?


Ile razy czułeś, że mimo Twoich ogromnych starań, znów Ci się coś w życiu  nie udało? Zarówno w drobnych jak i poważnych sprawach? W życiu osobistym, w pracy? Czujesz się niezrozumiany, sfrustrowany, może wściekły, czy w końcu znudzony i masz już serdecznie dość?
Spokojnie! Jest wyjście! Jeśli stale nie wychodzi Ci większość rzeczy, które robisz w życiu, po prostu zmień sposób, w jaki do tej pory je robiłeś (prawdopodobnie przez długie lata).
Zanim podam Ci dwa takie sposoby, potrzebujesz wyrazić chęć samej zmiany. Jesteś na to gotowy? Pamiętaj, ze nikt nie jest w stanie za Ciebie zdecydować o zmianie, zmusić Cie do niej, czy wprowadzić ją do Twojego życia! Tylko Ty jesteś odpowiedzialny za swoje życie, więc? Zmiana?
Od czego zacząć? Żeby działać efektywnie, spełniać swoje marzenia, cieszyć się życiem z najbliższymi, odnosić swoje małe i duże sukcesy - wystarczy na początek zrobić 2 rzeczy. Oto one:


   1. Zmienić swoje paradygmaty
   2. Stać się proaktywnym



Brzmi obco i jakoś tak skomplikowanie? Uwierz mi, że gdy tylko bliżej się temu przyjrzysz i dokonasz tych zmian w swoim życiu, zauważysz natychmiastowe rezultaty i będziesz miał ochotę na więcej :)

Zmienić paradygmaty? Co to są paradygmaty? To nasze ukształtowane od lat teorie, modele, wg których patrzymy na świat, nasze punkty odniesienia, przez które często coś nam nie wychodzi, bo uparcie twierdzimy, ze  „tak powinno być i już”, bo tak myślę, bo inni tak robią, bo tak się nauczyłem…. Z tych założeń biorą się nasze zachowania, postawy, czyny, czasem nie do końca pozytywne czy zupełnie szczere z tym, co tkwi głęboko w naszym wnętrzu i woła o wolność i szczęście. Nie możemy pozwolić ludziom, żeby rządzili naszym zachowaniem! Działamy  na oślep, widząc tylko cześć problemu, który chcemy rozwiązać, nawet nie staramy się zobaczyć tej ”drugiej” strony, bo przecież i tak racja jest po naszej :)

Wielu ludzi zmienia, lub przesuwa swoje paradygmaty, gdy stają nagle w obliczu najcięższych życiowych problemów, tragedii, nagle widzą swoje dotychczasowe priorytety w innym świetle. Nie ma sensu czekać na dramatyczne sytuacje, możesz zacząć już dziś!
Według  Ptolemeusza, wielkiego egipskiego astronoma Ziemia była centrum wszechświata. I tej wersji się trzymano, dopóki Kopernik nie zmienił tego paradygmatu umiejscawiając  w  centrum Słońce (narażając sie tym na sprzeciwy i prześladowania).
Stać się proaktywnym? Proaktywność to najprościej rzecz ujmując branie odpowiedzialności za swoje zachowanie, działania, relacje itd.
Przeczytaj poniższe zdania i odpowiedz sobie, które, A czy B są Ci bardziej bliskie, których używasz częściej:

               A




Nic nie mogę zrobić

Zrobiłbym to, gdyby tylko...
Ona mnie doprowadza do szalu
Musze to zrobić
To cały ja, nie mogę nic na to poradzić

             B
Popatrzmy, co da się zrobić
Wybieram
Zrobię
Sam decyduje
Popracuje nad tym
Mogę wybrać właściwą reakcję
Kontroluję swoje uczucia

Używanie języka reaktywnego (A) staje się samospełniająca przepowiednią, która utwierdza nas tylko w przekonaniu, ze to środowisko nas ogranicza, czujemy się ofiarami pozbawionymi kontroli, a  winą za niepowodzenia obarczamy wszystko i wszystkich dokoła, nie zdając sobie sprawy, ze wystarczy tylko wziąć odpowiedzialność za swoje życie!
Język proaktywny (B) utrzymany jest w duchu przeniesienia odpowiedzialności. Ja odpowiadam za moje zachowanie, jeśli istnieje coś, co mogę zrobić w danej sytuacji, to robię, nie czekam, aż ktoś to zrobi, dla mnie lub za mnie. Z udziałem samoświadomości codziennie sam możesz wybierać co robić, jak się zachować.Za pomocą wyobraźni możesz budować świat, jakiego pragniesz i wcielać  te wizje w życie za pomocą woli:)

Bądź wiec otwarty na zmiany, spójrz na świat inaczej, i sam zacznij działać! Nie czekaj, aż Twoje marzenia się spełnią, sam zacznij je spełniać!   


POWODZENIA!


Ellie
w imieniu ekipy Szerokiej Perspektywy Dublin